sobota, 13 października 2012

你好~!

Hej hooo ワーイ♪♪\(^ω^\)( /^ω^)/♪♪ワーイ 


Co tam u was? Mam nadzieję że wszystko dobrze!
Dzisiejsza notka nie będzie miała raczej żadnego motywu przewodniego. Totalny random! Trochę o szkole, trochę o najnowszych nabytkach.
A więc co u mnie? Chyba do przodu!

Zajęcia na uniwersytecie rozpoczęły się jak zawsze od totalnego zamieszania. Ale.. jakże mi tego rozgardiaszu brakowało. Zwłaszcza ludzi..

W końcu nadszedł też czas na pierwsze zajęcia z języka chińskiego! Bardzo się cieszę! Ponieważ na Tajwan mam zamiar wrócić, doszłam do wniosku, że jakieś podstawy języka na pewno mi się jednak przydadzą. Poza tym, z pewnych względów potrzebny jest mi papier egzaminacyjny. Razem ze mną na zajęcia chodzą moje kochane uniwersyteckie galfriends Ru chan i Judyta (≧ω≦)b
Jest świetnie. Mamy super sympatyczną młodą lektorkę. Co prawda tony, na pewno będą dość trudne do opanowania, ale trzymajcie za nas kciuki! YE━━━━━━ d(゜∀゜)b ━━━━━━S
Póki co muszę ustalić jeszcze terminy tegorocznych zajęć z japońskiego... 

W każdym razie - ten rok upływać mi będzie pod znakiem pracy magisterskiej. Piszę o Sherlocku Holmesie (nie wchodźmy w szczegóły) więc kupiłam sobie nową książkę *^o^*Narazie jest nieźle...



Poza tym przyszły do mnie moje nowe circle lenses! W końcu! Princess Mimi Apple Green. 




Soczewki kupiłam, tak jak ostatnio, na stronie http://eyecandylens.com/Przyszły w ślicznym różowym pudełeczku. Buteleczki zawierały też oczywiście naklejki ze zdrapką dzięki, której można sprawdzić autentyczność produktu na stronie producenta - firmy GEO. Dołączony był też pojemniczek do przechowywania "kontaktów", a także "wizytówka", na której można zapisać datę otwarcia opakowania oraz przeurocza "instrukcja obsługi". 




Mimo, że soczewki są większe niż moje poprzednie Neo Celeb Green jedynie o pół milimetra (Princess Mimi mają 15mm) , dla mnie ta różnica była bardzo widoczna... Pomyślałam nawet, że dopóki nie zrobiłam makijażu wyglądałam jak totalny kosmita! Mimo wielkości soczewki są bardzo wygodne - praktycznie nie czuje się ich na oku. (○´ω`) 
Wszyscy wiemy już jak Princess Mimi wygladają na Tsubasie Masuwace, a oto jak wyglądają na mnie: 



Mają zbliżony kolor do moich poprzednich Celeb Green, ale nieco cieńszy czarny obrys. Podobają mi się! A Wy? Co myślicie? (´・ω・`)。。

})i({ AgEpOyO })i({


.iris })i({


środa, 3 października 2012

☆ Spotkania, Moon Cake i prezenty ☆



Hej!~〜(^∇^〜)

Wrzesień minął nam jak z bicza strzelił. Oznacza to, że uczniowie już dawno zapomnieli o wakacjach a studenci muszą pogodzić się z tym, że i dla nich skończył się czas lenistwa. Tym samym postanowiłam rozliczyć się z wrześniem na blogu. Podzielić się z Wami moimi nabytkami, tudzież zdobyczami oraz opowiedzieć o pewnej ciekawej rzeczy związanej ze spotkaniami w Azji. Głównym przykładem będzie oczywiście Tajwan jako, że mogę opisać własne wrażenia dotyczące tej kwestii. 

We wrześniu, w związku ze zbliżającym się końcem "laby", miałam okazję spotykać się ze znajomymi częściej niż zwykle. Spotykaliśmy się w domach, knajpach lub restauracjach. To na sushi to też chińszczyznę. Po jednym z takich spotkań wpadłam na to by podzielić się z Wami pewnym faktem.
Wszyscy wiemy jak wygląda sprawa ze spotkaniami w Polsce. Idziemy, dajmy na to, na pizzę - jemy, gadamy dzielimy się ceną i każdy płaci za swoje - jednym słowem - wszyscy jesteśmy kwita. Na Tajwanie jest nieco inaczej. Jeśli chodzi o spotkania, w których uczestniczyłam, praktycznie zawsze płaciła osoba zapraszająca. Nie ważne ile osób liczył sobie taki "obiad". Zdarzało się się, że spotykaliśmy się grupą dziesięcio, czy piętnastoosobową i płaciła jedna osoba. Czasami były to kwoty rzędu, w przeliczeniu, kilkuset złotych - a jednak było to w dobrym tonie. Założenie - następnym razem to osoba płacąca będzie osobą zaproszoną. Ciekawe? 
Ponieważ 30 września obchodzony był Moon Festival (czyli Święto Środka Jesieni), a mi na Tajwanie zdarzyło się uczestniczyć w wydarzeniu poświęconym wspólnemu robieniu tradycyjnego Moon Cake, na deser poczęstuję was kilkoma tajwańskimi zdjęciami moich wypieków z tamtego czasu!~ヾ(*⌒ヮ⌒*)ゞ





Niestety wszystkie instrukcje jakich udzielano nam na warsztatach były naturalnie po chińsku w związku z czym ciężko byłoby mi odtworzyć ten rytuał w Polsce. Naprawdę ubolewam bo ciasto bardzo mi smakowało. Moje wypieki miały ananasowe nadzienie ヘ( ̄ω ̄ヘ) mmm.... 

Do tematu spotkań być może jeszcze kiedyś wrócę. Póki co pochwalę się jeszcze paroma rzeczami.
Jedna z moich przyjaciółek po powrocie z Japonii sprawiła mi mały prezent, z którego bardzo się cieszę. 


Słodycze, nowe gadżety z Rilakkumą, którego kocham, do kolekcji i rzęsy~! ლ(|||⌒εー|||)ლ


są to Anmiel type 200 Cute oraz Diamond Lash little devil eye (✿ ♥‿♥) Jestem nimi zachwycona. Tu zdjęcia firmowe, bo na moim zdjęciu Diamond lash są już bez pudełka (podzieliłyśmy się nimi z przyjaciółkami):


Jeśli chodzi o inne zdobycze kupiłam sobie spinkę (?), która być może pozwoli mi uniknąć zbyt natarczywego tapirowania włosów w przypadku niektórych fryzur. Mam nadzieję że się sprawdzi. Mimo że kształt nie jest do końca dopasowany do głowy i człowiek czuje się nieco niepewnie, urządzenie trzyma się i raczej nie wypada - mam nadzieję, że uda mi się nauczyć z niego dobrze korzystać. (ღ˘⌣˘ღ)


Na zakończenie podzielę się jeszcze z wami moją ulubioną stylizacją zeszłego miesiąca. Ponieważ wrzesień jest miesiącem, który jest niejako preludium do jesieni postanowiłam połączyć rzeczy z grubszych i cieńszych materiałów. Wydaje mi się, że fajnie ilustruje to atmosferę tego ni to zimnego ni to ciepłego miesiąca. Do jej stworzenia posłużyłam się sweterkiem i torebką z MANGO, spódnicą - sama nie wiem skąd - zapewne z jakiegoś bazarku oraz butami z Tally Weijl. Spinkę dostałam od mojej kochanej Ru na imieniny. Zdaje się, że pochodzi ze sklepu Claire's. Koraliki - muszelki - naprawdę nie pamiętam - chyba kiedyś dostałam od babci (。’▽’。)♡ O Pasek nawet nie pytajcie, bo choćbym chciała sobie nie przypomnę...XD.. jest marki GAP ^^


Swoją drogą zareklamuję także fakt, że Ru także założyła bloga. Być może dzięki wam szybciej rozwinie się w roli bloggerki? Pomóżcie jej!~
Oto adres: http://flowerofalchera.blogspot.com/ (‘∀’●)♡ Życzę jej jak najlepiej z własnym blogiem - musimy się wspierać~!
GYARUFRIENDS4EVER

A... Jeśli chodzi o mnie poczęstuję was jeszcze małym reliktem z czasów Tajwanu... Zdjęcie zrobiłam chyba w jakiejś galerii handlowej:

hahah.. to były czas(*°∀°)=3 Nie śmiejcie się proszę!~ Mam nadzieję, że się nie zanudziliście na śmierć... (✿◠‿◠)  Tyle na dziś...a teraz spać! Rano szkoła...

})i({ AgEpOyO })i({


.iris })i({