sobota, 21 grudnia 2013

hey yooo !( ・ω・)ノ――☆ (notka o wszystkim i o niczym, a dużo zdjęć)


Witajcie! 

Wybaczcie, po raz kolejny nie było mnie tu przez tak długi okres czasu. Miałam napisać wam notkę po pierwszym zjeździe w szkole, a tymczasem był już kolejny i rok zbliża się ku końcowi. 〆(゜▽゜*);;;;

W międzyczasie nie wydarzyło się być może wiele rzeczy, no ale głupio byłoby nic nie napisać. Zwłaszcza, że nie tylko Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami, ale i mój wyjazd do Japonii! 
Oczywiście, postaram się zdawać Wam stamtąd raporty, jednak póki co pozwólcie, że skupię się na tym, co było (o・∀・);;;

Zacznę od zakupów, nie wszystkich, część zostawię na kolejną notkę.

Przede wszystkim moje (już nie takie) nowe soczewki. Jak już wiecie - brązowe. 




GEO Cafe Mimi Latte Brown (`・ω・´) 
Mimo że brązowe, okazały się wyglądać na moich oczach bardzo naturalnie. Bardzo ładnie komponują się z moimi oczyma, które naturalnie są zielone. Zresztą zobaczcie sami:


Na górze moje oko w GEO Princess Mimi Apple Green, na dole nowe Latte Brown. 
A tu jeszcze w pełnej krasie: 


No moim zdaniem ogólny efekt jest ładny ^-^ - w każdym razie MI się podoba ( /^ω^)/♪♪
Z innych tego typu zakupów - przyszła do mnie nowa peruka. Generalnie jest ok. Nie jest mega oszałamiająca. W sumie jest podobna do poprzedniej, z tym że włosy są dłuższe, grzywka na bok, loki też nieco inne. Niestety jakość nie powala - mówiąc wprost, jest słabsza niż poprzednia. Włosy też bardziej z niej wypadają (z tamtej wcale nie wypadają) - szkoda, ale marudzić nie będę, bo część kosztów mi zwrócono, a nosić się da. 


Po pierwszej przymiarce okazało się, że grzywka jest za długa, co przy jej gęstości było poważnym problemem - nie sposób było nad nią zapanować. Przy każdym pochyleniu głowy widoczność spadała mi o co najmniej 80% w związku z czym musiałam sięgnąć po nożyczki. 


Grzywka wciąż jest dłuższa niż w poprzedniej peruce, ale w końcu widzę wszystko nawet wtedy, gdy się pochylam (=゜ω゜)人(゜ω゜=)  Wciąż trzeba poświęcić chwilę na jej układanie, ale jest o niebo lepiej niż na początku @-@;

Poza tym, zrobiło się stosunkowo zimno - nie jakoś mega zimno, bo zima tego roku licha, ale postanowiłam kupić sobie jakąś czapkę. Padło na beret. No dobra, może to trochę śmieszne, ale naprawdę chciałam mieć beret. Więc kupiłam. Zwykły, czarny, z antenką xDDD A co (-ω・`) A żeby nie było zbyt nudno trochę go ozdobiłam! Efekt mogliście już podziwiać na facebooku, ale wstawiam raz jeszcze: 


Fajny, nie ゛☆⌒o(*^ー゜) 

A z wydarzeń... Cóż - no zjazdy. Glottodydaktyka (czyli nauczanie języka polskiego jako obcego) to naprawdę fajna rzecz. Wykładowcy są ciekawi i omawiają tematy w interesujący sposób. Ludzie uczęszczający z nami na studia to nie tylko poloniści. Generalnie nie ma się nad czym rozwodzić. Jedyne co mogę powiedzieć - jeśli lubisz języki i kontakt z ludźmi, a szukasz fajnych studiów podyplomowych - śmiało : D ! 

Z rzeczy przyjemnych..
W między czasie były urodziny Miba. Zaprosiła nas do knajpki na Shushi. Było bardzo miło ot takie babskie pogaduchy w swojskim gronie - czego chcieć więcej ^^? 

Oto kilka zdjeć:
Od lewej: Ja, Ru, Mib i Kasia
Sisu, Ja i Ru
Ja i Ru

Zaczęłyśmy też uczyć dziewczęta japońskiego. Nie chwaląc się wychodzi im nieźle i choć do pewnych rzeczy muszą się nieco bardziej przyłożyć, to jestem zadowolona z ich ogólnego postępu σ(^¬^@) Jestem z was dumna! 

Tak z innej beki: 
 W mieście pojawia się coraz więcej iluminacji świątecznych. Niestety śniegu jest... inaczej.. nie ma śniegu. Nie lubię zimna co prawda, ale jednak święta bez śniegu jakieś takie liche. Jakiś czas temu wraz z Ru i Szamanką strzeliłyśmy sobie  fotkę przy choineczkach w okolicach galerii handlowej. 


Wtedy był jeszcze śnieg. Niewiele, ale zawsze. Teraz temperatura jest na plusie... Można by zacząć się zastanawiać, czy najbliższe święta to na pewno nie Wielkanoc!

No ale cóż - na to nie mamy wpływu. Sami musimy zadbać o atmosferę.
Prezenty Gotowe?

O! Miałam już kończyć... ale...
A propos prezentów wraz z Ru dostałyśmy od kolegi z Japonii magazyny modowe. Przewrotnie - jeden z modą damską drugi męską.


Popteen i Men's Spider. Fajnie. Mimo że Men's spider jest produkowane pod gust chłopaków będących hostami, w tym wydaniu stylizacje inspirowane są visual kei. Na okładce PICO, wewnątrz też zaplątało się kilku muzyków. Jednak to co było najciekawsze nie było związane z modą. Najbardziej rozbawił nas artykuł (reklama?) dotyczący wspólnej depilacji. 


Być może nie wiecie, ale Japończycy mają hopla na punkcie depilacji. Depiluje się wszystko... no PRAWIE (-ω・`).. W każdym razie artykuł zajmował dwie strony i przedstawiał opis wspólnego wieczoru spędzanego przez parę... Sypialnia, bielizna, łóżko i... depilator. Na załączonym zdjęciu mowa jest o tym, że ciężko samemu sięgnąć na przykład do pleców, dlaczego więc nie skorzystać z pomocy ukochanego?! Co o tym sądzicie? U nas z pewnością nie jest to popularny sposób wspólnie spędzania czasu w sypialni... ale to Japonia! d(゜∀゜)b 

A, dołączam wam jeszcze kilka zdjęć moich stylizacji:



Kończę na razie, jak mi się coś przypomni, to jeszcze coś napiszę! 

chomik na pożegnanie ( ・ω・)ノ
})i({ AgEpOyO })i({

.iris

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz